Zbigniew Herbert
Kamyk
Kamyk jest stworzeniem
doskonałym
równym samemu sobie
pilnujący swych granic
wypełniony dokładnie
kamiennym sensem
o zapachu który niczego nie przypomina
niczego nie płoszy nie budzi pożądania
jego zapał i chłód
są słuszne i pełne godności
czuję ciężki wyrzut
kiedy go trzymam w dłoni
i ciało jego szlachetne
przenika fałszywe ciepło
- Kamyki nie dają się oswoić
do końca będą na nas patrzeć
okiem spokojnym bardzo jasnym
Wisława Szymborska
Rozmowa z kamieniem
Pukam do drzwi kamienia.
- To ja, wpuść mnie.
Chcę wejść do twego wnętrza,
rozejrzeć się dokoła,
nabrać ciebie jak tchu.
- Odejdź - mówi kamień. -
Jestem szczelnie zamknięty.
Nawet rozbite na części
będziemy szczelnie zamknięte.
Nawet starte na piasek
nie wpuścimy nikogo.
Pukam do drzwi kamienia.
- To ja, wpuść mnie.
Przychodzę z ciekawości czyste.
Życie jest dla niej jedyną okazją.
Zamierzam przejść się po twoim pałacu,
a potem jeszcze zwiedzić liść i kroplę wody.
Niewiele czasu na to wszystko mam.
Moja śmiertelność powinna cię wzruszyć.
- Jestem z kamienia - mówi kamień -
i z konieczności muszę zachować powagę.
Odejdź stąd.
Nie mam mięśni śmiechu.
Pukam do drzwi kamienia.
- To ja, wpuść mnie.
Słyszałam, że są w tobie wielkie puste sale,
nie oglądane, piękne nadaremnie,
głuche, bez echa czyichkolwiek kroków.
Przyznaj, że sam niedużo o tym wiesz.
- Wielkie i puste sale - mówi kamień -
ale w nich miejsca nie ma.
Piękne, być może, ale poza gustem
twoich ubogich zmysłów.
Możesz mnie poznać, nie zaznasz mnie nigdy.
Całą powierzchnią zwracam się ku tobie,
a całym wnętrzem leżę odwrócony.
Pukam do drzwi kamienia.
- To ja, wpuść mnie.
Nie szukam w tobie przytułku na wieczność.
Nie jestem nieszczęśliwa.
Nie jestem bezdomna.
Mój świat jest wart powrotu.
Wejdę i wyjdę z pustymi rękami.
A na dowód, że byłam prawdziwie obecna,
nie przedstawię niczego prócz słów,
którym nikt nie da wiary.
- Nie wejdziesz - mówi kamień. -
Brak ci zmysłu udziału.
Żadem zmysł nie zastąpi ci zmysłu udziału.
Nawet wzrok wyostrzony aż do wszechwidzenia
nie przyda ci się na nic bez zmysłu udziału.
Nie wejdziesz, masz zaledwie zamysł tego zmysłu,
ledwie jego związek, wyobraźnię
Pukam do drzwi kamienia.
- To ja, wpuść mnie.
Nie mogę czekać dwóch tysięcy wieków
na wejście pod twój dach.
- Jeżeli mi nie wierzysz - mówi kamień -
zwróć się do liścia, powie to, co ja.
Do kropli wody, powie to, co liść.
Na koniec spytaj włosa z własnej głowy.
Śmiech mnie rozpiera, śmiech, olbrzymi śmiech,
którym śmiać się nie umiem.
Pukam do drzwi kamienia.
- To ja, wpuść mnie.
- Nie mam drzwi - mówi kamień.
Wisława Szymborska
Cebula
Co innego cebula.
Ona nie ma wnętrzności.
Jest sobą na wskroś cebulą,
do stopnia cebuliczności.
Cebulasta na zewnątrz,
cebulowa do rdzenia,
mogłaby wejrzeć w siebie
cebula bez przerażenia.
W nas obczyzna i dzikość
ledwie skórą przykryta,
inferno w nas interny,
anatomia gwałtowna,
a w cebuli cebula,
nie pokrętne jelita.
Ona wielekroć naga,
do głębi itympodobna.
Byt niesprzeczny cebula,
udany cebula twór.
W jednej po prostu druga,
w większej mniejsza zawarta,
a w następnej kolejna,
czyli trzecia i czwarta.
Dośrodkowa fuga.
Echo złożone w chór.
Cebula, to ja rozumiem:
najnadobniejszy brzuch świata.
Sam sie aureolami
na własną chwałę oplata.
W nas - tłuszcze, nerwy, żyły,
śluzy i sekretności.
I jest nam odmówiony
idiotyzm doskonałości.
1.Wybierz z wierszy o kamieniach kilka fragmentów, które wydają Ci się zupełnie niezrozumiałe i wpisz je w poniższe puzzle:
- Teraz spróbuj wydobyć możliwe znaczenia wybranych przez Ciebie fragmentów:
Wybrany fragment
|
Próba interpretacji
|
3. Dlaczego kamień? Skąd u
człowieka fascynacja kamieniem? W czym tkwi tajemnica kamienia? Czego symbolem
może być kamień? – podobnych pytań można zadać wiele. W pewnej mierze
odpowiedzi na te pytania udzielają nam same kamienie z wierszy Herberta i Szymborskiej.
Przyjmij na siebie rolę kamienia
i napisz autocharakterystykę. Oto możliwe początki Twojej wypowiedzi:
- Jestem kamieniem.
- Nazywam się kamień.
- Ludzie nazywają mnie kamieniem.
- Jestem stworzeniem doskonałym.
- Nigdy nie dam się oswoić.
4. W wierszu Szymborskiej
człowiek mówi do kamienia: przychodzę z
ciekawości czystej./ Życie jest dla niej jedyną okazją./ Zamierzam przejść się
po twoim placu,/ a potem jeszcze zwiedzić liść i kroplę wody. / Niewiele czasu
na to wszystko mam.
I jakby na swoje
usprawiedliwienie, dodaje: Nie szukam w
tobie przytułku na wieczność./ Nie jestem nieszczęśliwa./ Nie jestem bezdomna./
Mój świat jest wart powrotu.
Ciekawość - czy to dobry powód
rozmowy z kamieniem? Gdybyś mógł – z czystej ciekawości – nawiązać kontakt z
innymi nieoswajanymi rzeczami, zapytać każdą rzecz o wszystko, co tylko
przychodzi Ci do głowy (pamiętaj: nie ma
pytań pilniejszych od pytań naiwnych!) – jakich wybrałbyś rozmówców i o co
zapytał?
Uzupełnij tabelę.
Twój rozmówca
|
Pytania
|
1.
2.
3.
|
|
1.
2.
3.
|
|
1.
2.
3.
|
|
1.
2.
3.
|
|
1.
2.
3.
|
5. Co to znaczy, że człowiek nie
ma zmysłu udziału, dysponuje jedynie zawiązkiem tego zmysłu - wyobraźnią?
Umiesz poczuć się jak kamień? A potrafisz sobie wyobrazić jak to jest być
kamieniem? Ja nie... A myślisz, że kamień ma zmysł udziału i wie jak to jest
być człowiekiem?
Jak myślisz, o co zapytałby Cię
kamień, gdyby mógł mówić? Co takiego nadzwyczajnego dostrzegłby w byciu
człowiekiem, o co koniecznie chciałby zapytać?
Zapisz dziesięć pytań.
6. Kamyk jest stworzeniem doskonałym...
rzec można: skończonym. Wiadomo czego się po nim spodziewać: kamyk to kamyk,
coś przewidywalnego; skrzydła mu nagle nie urosną. I w pewien
sposób doskonała jest cebula – cebulasta
na zewnątrz,/cebulowa do rdzenia. Wiadomo...A co wiadomo o
człowieku? Czy człowiek jest istotą przewidywalną? Podmiot mówiący wiersza Cebula stwierdza, iż jest nam odmówiony/ idiotyzm doskonałości. Dlaczego
idiotyzm? Czy według Ciebie istnieje taki byt jak człowiek doskonały?
Scharakteryzuj taką postać.
Człowiek
doskonały -
..................................................
7. Cebula ma warstwy i ogry mają
warstwy... A człowiek? Czy choć w tej mierze podobny jest do cebuli?
W nas obczyzna i dzikość
ledwie skórą przykryta,
inferno* w nas interny,
anatomia gwałtowna,
a w cebuli cebula,
nie pokrętne jelita.
Ona wielekroć naga,
do
głębi itympodobna.
*inferno-piekło
A w cebuli cebula – a w człowieku co? Potraktuj poniższy rysunek
jako schemat słynnej piramidy potrzeb Maslowa – u podstawy wpisz elementarne potrzeby człowieka (sen,
jedzenie...), a potem wspinaj się ku wierzchołkowi: każda warstwa niech będzie
wyrazem potrzeb coraz bardziej wyszukanych; niech to będą kolejne
warstwy człowieczeństwa - ale nie podglądaj oryginalnej piramidy: to ma być Twoja piramida.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Pokrytykowałbyś trochę...:) Zapraszam