Poszukiwanie sensu życia jest jednym z najstarszych i najdonioślejszych, ale i najbardziej frustrujących zajęć ludzkości. Porażki w tym poszukiwaniu stanowią nie tylko przejaw dzisiejszych kryzysów kulturowych i cywilizacyjnych, lecz należą także do głównych ich powodów. Dzisiejsza sztuka i literatura niejako żywi się nimi. Kiedyś analizując dzieło literackie, należało odpowiedzieć na pytanie: "CO AUTOR CHCIAŁ PRZEZ TO POWIEDZIEĆ"; dziś nawet najwięksi autorzy poszukują jedynie nowych środków wyrażenia beznadziejności życia.
Michał Heller


Kiedy czytam, zawsze mam wrażenie, jakbym jadła. Natomiast potrzeba czytania jest jak nieznośny wilczy głód.

Susan Sontag


Literatura to próba zapisania na jakiś twardy dysk tego, co masz na pulpicie.
Agnieszka Wolny-Hamkało

wtorek, 27 marca 2012

Idiotyzm doskonałości?


Zbigniew Herbert

Kamyk

Kamyk jest stworzeniem
doskonałym
równym samemu sobie
pilnujący swych granic

wypełniony dokładnie
kamiennym sensem

o zapachu który niczego nie przypomina
niczego nie płoszy nie budzi pożądania

jego zapał i chłód
są słuszne i pełne godności

czuję ciężki wyrzut
kiedy go trzymam w dłoni
i ciało jego szlachetne
przenika fałszywe ciepło

- Kamyki nie dają się oswoić
do końca będą na nas patrzeć
okiem spokojnym bardzo jasnym

Wisława Szymborska 

Rozmowa z kamieniem
 
 Pukam do drzwi kamienia.  
- To ja, wpuść mnie.  
Chcę wejść do twego wnętrza,  
rozejrzeć się dokoła,  

nabrać ciebie jak tchu.  

- Odejdź - mówi kamień. -  
Jestem szczelnie zamknięty.  
Nawet rozbite na części  
będziemy szczelnie zamknięte.  
Nawet starte na piasek  
nie wpuścimy nikogo.  

Pukam do drzwi kamienia.  
- To ja, wpuść mnie.  
Przychodzę z ciekawości czyste.  
Życie jest dla niej jedyną okazją.  
Zamierzam przejść się po twoim pałacu,  
a potem jeszcze zwiedzić liść i kroplę wody.  
Niewiele czasu na to wszystko mam.  
Moja śmiertelność powinna cię wzruszyć.  

- Jestem z kamienia - mówi kamień -  
i z konieczności muszę zachować powagę.  
Odejdź stąd.  
Nie mam mięśni śmiechu.  

Pukam do drzwi kamienia.  
- To ja, wpuść mnie.  
Słyszałam, że są w tobie wielkie puste sale,  
nie oglądane, piękne nadaremnie,  
głuche, bez echa czyichkolwiek kroków.  
Przyznaj, że sam niedużo o tym wiesz.  

- Wielkie i puste sale - mówi kamień -  
ale w nich miejsca nie ma.  
Piękne, być może, ale poza gustem  
twoich ubogich zmysłów.  
Możesz mnie poznać, nie zaznasz mnie nigdy.  
Całą powierzchnią zwracam się ku tobie,  
a całym wnętrzem leżę odwrócony.  

Pukam do drzwi kamienia.  
- To ja, wpuść mnie.  
Nie szukam w tobie przytułku na wieczność.  
Nie jestem nieszczęśliwa.  
Nie jestem bezdomna.  
Mój świat jest wart powrotu.  
Wejdę i wyjdę z pustymi rękami.  
A na dowód, że byłam prawdziwie obecna,  
nie przedstawię niczego prócz słów,  
którym nikt nie da wiary.  

- Nie wejdziesz - mówi kamień. -  
Brak ci zmysłu udziału.  
Żadem zmysł nie zastąpi ci zmysłu udziału.  
Nawet wzrok wyostrzony aż do wszechwidzenia  
nie przyda ci się na nic bez zmysłu udziału.  
Nie wejdziesz, masz zaledwie zamysł tego zmysłu,  
ledwie jego związek, wyobraźnię  

Pukam do drzwi kamienia.  
- To ja, wpuść mnie.  
Nie mogę czekać dwóch tysięcy wieków  
na wejście pod twój dach.  

- Jeżeli mi nie wierzysz - mówi kamień -  
zwróć się do liścia, powie to, co ja.  
Do kropli wody, powie to, co liść.  
Na koniec spytaj włosa z własnej głowy.  
Śmiech mnie rozpiera, śmiech, olbrzymi śmiech,  
którym śmiać się nie umiem.  

Pukam do drzwi kamienia.  
- To ja, wpuść mnie.  
- Nie mam drzwi - mówi kamień. 
 
 

Wisława Szymborska

Cebula
 Co innego cebula.  
Ona nie ma wnętrzności.  
Jest sobą na wskroś cebulą,  
do stopnia cebuliczności.  
Cebulasta na zewnątrz,  
cebulowa do rdzenia,  
mogłaby wejrzeć w siebie  
cebula bez przerażenia.  

W nas obczyzna i dzikość  
ledwie skórą przykryta,  
inferno w nas interny,  
anatomia gwałtowna,  
a w cebuli cebula,  
nie pokrętne jelita.  
Ona wielekroć naga,  
do głębi itympodobna.  

Byt niesprzeczny cebula,  
udany cebula twór.  
W jednej po prostu druga,  
w większej mniejsza zawarta,  
a w następnej kolejna,  
czyli trzecia i czwarta.  
Dośrodkowa fuga.  
Echo złożone w chór.  

Cebula, to ja rozumiem:  
najnadobniejszy brzuch świata.  
Sam sie aureolami  
na własną chwałę oplata.  
W nas - tłuszcze, nerwy, żyły,  
śluzy i sekretności.  
I jest nam odmówiony  
idiotyzm doskonałości.

 
1.Wybierz z wierszy o kamieniach kilka fragmentów, które wydają Ci się zupełnie niezrozumiałe i wpisz je w poniższe puzzle:
                                       


  1. Teraz spróbuj wydobyć możliwe znaczenia wybranych przez Ciebie fragmentów: 

Wybrany fragment
Próba interpretacji






















3. Dlaczego kamień? Skąd u człowieka fascynacja kamieniem? W czym tkwi tajemnica kamienia? Czego symbolem może być kamień? – podobnych pytań można zadać wiele. W pewnej mierze odpowiedzi na te pytania udzielają nam same kamienie z wierszy Herberta i  Szymborskiej.
Przyjmij na siebie rolę kamienia i napisz autocharakterystykę. Oto możliwe początki Twojej wypowiedzi:

  • Jestem kamieniem.
  • Nazywam się kamień.
  • Ludzie nazywają mnie kamieniem.
  • Jestem stworzeniem doskonałym.
  • Nigdy nie dam się oswoić.

4. W wierszu Szymborskiej człowiek mówi do kamienia: przychodzę z ciekawości czystej./ Życie jest dla niej jedyną okazją./ Zamierzam przejść się po twoim placu,/ a potem jeszcze zwiedzić liść i kroplę wody. / Niewiele czasu na to wszystko mam.
I jakby na swoje usprawiedliwienie, dodaje: Nie szukam w tobie przytułku na wieczność./ Nie jestem nieszczęśliwa./ Nie jestem bezdomna./ Mój świat jest wart powrotu.
Ciekawość - czy to dobry powód rozmowy z kamieniem? Gdybyś mógł – z czystej ciekawości – nawiązać kontakt z innymi nieoswajanymi rzeczami, zapytać każdą rzecz o wszystko, co tylko przychodzi Ci do głowy (pamiętaj: nie ma pytań pilniejszych od pytań naiwnych!) – jakich wybrałbyś rozmówców i o co zapytał?
Uzupełnij tabelę.


Twój rozmówca

Pytania




1.
2.
3.




1.
2.
3.





1.
2.
3.





1.
2.
3.





1.
2.
3.



5. Co to znaczy, że człowiek nie ma zmysłu udziału, dysponuje jedynie zawiązkiem tego zmysłu - wyobraźnią? Umiesz poczuć się jak kamień? A potrafisz sobie wyobrazić jak to jest być kamieniem? Ja nie... A myślisz, że kamień ma zmysł udziału i wie jak to jest być człowiekiem?
Jak myślisz, o co zapytałby Cię kamień, gdyby mógł mówić? Co takiego nadzwyczajnego dostrzegłby w byciu człowiekiem, o co koniecznie chciałby zapytać?
Zapisz dziesięć pytań.

6. Kamyk jest stworzeniem doskonałym... rzec można: skończonym. Wiadomo czego się po nim spodziewać: kamyk to kamyk, coś przewidywalnego; skrzydła mu nagle nie urosną. I w pewien sposób doskonała jest cebula – cebulasta na zewnątrz,/cebulowa do rdzenia. Wiadomo...A co wiadomo o człowieku? Czy człowiek jest istotą przewidywalną? Podmiot mówiący wiersza Cebula stwierdza, iż jest nam odmówiony/ idiotyzm doskonałości. Dlaczego idiotyzm? Czy według Ciebie istnieje taki byt jak człowiek doskonały? Scharakteryzuj taką postać.


Człowiek doskonały - ..................................................

7. Cebula ma warstwy i ogry mają warstwy... A człowiek? Czy choć w tej mierze podobny jest do cebuli?

W nas obczyzna i dzikość  
ledwie skórą przykryta,  
inferno* w nas interny,  
anatomia gwałtowna,  
a w cebuli cebula,  
nie pokrętne jelita.  
Ona wielekroć naga,  
do głębi itympodobna.

*inferno-piekło

A w cebuli cebula – a w człowieku co? Potraktuj poniższy rysunek jako schemat słynnej piramidy potrzeb  Maslowa – u podstawy wpisz elementarne potrzeby człowieka (sen, jedzenie...), a potem wspinaj się ku wierzchołkowi: każda warstwa niech będzie wyrazem potrzeb coraz bardziej wyszukanych; niech to będą kolejne warstwy człowieczeństwa - ale nie podglądaj oryginalnej piramidy: to ma być Twoja piramida.

 





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Pokrytykowałbyś trochę...:) Zapraszam

AddThis