Julia Hartwig, Bez pożegnania, Warszawa 2004
Pamięci Magdy Prokopowicz
Za ten wiersz, który przypominam sobie zawsze, kiedy Ostra Siostra Córka Moja dorosłości mej mi zazdrości, miłością dozgonną darzę tom ów:
POROZUMIENIE
Dorośli mogą wszystko!
woła z płaczem
Dzisiaj jesteś już dorosła
i wiesz jak niewiele dorośli mogą
Tak i ja dzisiaj mówię:
Oni mogą wszystko
ci co odeszli
Dlaczego więc ich nie ma
kiedy tak bardzo ich potrzebujemy
Ale oni tylko rozkładają ręce
uśmiechają się i odpowiadają:
Kiedy będziesz tu
sama się o tym przekonasz
I za stoicki spokój w starciu z Nieuniknionym.
Starciu? Złe słowo - w relacji z Nieuniknionym.
Lubię oswajać śmierć pisząc o niej.
Lubię oswajać śmierć czytając o niej.
Wiem - tego zrobić się nie da: nie można oswoić Mistrza z Niemiec.
Julia Hartwig, podobnie jak późny Miłosz, pisze o umieraniu tak, jak się pisze o sile wieku - najprościej i bez paniki.
Śmierć? No, jest. Nie ominie nas.
Ale jeszcze nie teraz...
BEZCZAS
Wytrzymać tydzień
wytrzymać rok
wytrzymać trzydzieści a potem siedemdziesiąt lat
Ale były lata których nikt nie liczył
królewskie
kiedy bawiliśmy się pod starymi dębami
i wieczność była przy nas
Możliwe, że zawsze jest, tylko nie zdajemy sobie z tego sprawy. Jedni nie wierzą. Inni nie chcą wierzyć. Jeszcze innym nie zależy.
Ponoć najważniejsze, żeby żyć, być TU i TERAZ.
Tego jednego nie potrafię. Przestałam wprawdzie żyć przeszłością, ale zastąpiła ją przyszłość.
TU i TERAZ nie potrafię. TU i TERAZ jest wieczność. Zanurzyć się w wieczności...
SPOTKANIE
Dziewczyna i śmierć patrzą na siebie
Śmierć zazdrości dziewczynie
dziewczyna kpi ze śmierci
nie są dla siebie stworzone
A jednak śmierć widzi siebie jako dziewczynę
w całym przepychu młodego istnienia
spragnioną życia pożądaną
I dziewczyna stojąc przed lustrem
widzi teraz siebie w obliczu śmierci
Odsłoniły się zęby uciekły źrenice
suknie z niej opadły
cała się w nagich kościach odsłoniła
wieża biała przystań dla promieni
Głośno krzyknęła zadrżała
Śmierć się zaśmiała
Jak biec - do końca.
Potem odpocznę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Pokrytykowałbyś trochę...:) Zapraszam