Poszukiwanie sensu życia jest jednym z najstarszych i najdonioślejszych, ale i najbardziej frustrujących zajęć ludzkości. Porażki w tym poszukiwaniu stanowią nie tylko przejaw dzisiejszych kryzysów kulturowych i cywilizacyjnych, lecz należą także do głównych ich powodów. Dzisiejsza sztuka i literatura niejako żywi się nimi. Kiedyś analizując dzieło literackie, należało odpowiedzieć na pytanie: "CO AUTOR CHCIAŁ PRZEZ TO POWIEDZIEĆ"; dziś nawet najwięksi autorzy poszukują jedynie nowych środków wyrażenia beznadziejności życia.
Michał Heller


Kiedy czytam, zawsze mam wrażenie, jakbym jadła. Natomiast potrzeba czytania jest jak nieznośny wilczy głód.

Susan Sontag


Literatura to próba zapisania na jakiś twardy dysk tego, co masz na pulpicie.
Agnieszka Wolny-Hamkało

wtorek, 6 listopada 2012

Gdy życie nie ma zamiaru się przejawiać


Andrzej Stasiuk, Dukla, Czarne 1997.

Powrót do "Dukli" został, jak to wszystkie spiski, uknuty przez Czas.
Najpierw Znajomi kupili dom nieopodal. Odkopałam wszystkie pocztówki z podróży, przypomniałam sobie o istnieniu Miejsca i Książki. Potem kolejni Zapoznani ruszyli na wakacje w Bieszczady. I kolejni - stadami: z przychówkiem, psami, kotami; vanami, camperami, taborami.
 Potem przeczytałam to:

http://booklips.pl/newsy/u-nas-w-auschwitzu-solaris-dukla-i-bieguni-wsrod-najwazniejszych-ksiazek-w-niemczech/

I wróciłam do "Dukli", która znów zachwyciła mnie swoim językiem, genialnym zmysłem obserwacyjnym i dbałością o szczegóły. Czytam ją właściwie dla samej przyjemności smakowania słów i dla zachwytu nad wrażliwością Autora, któremu świat jawi się jako nieustające źródło zachwytów, zaskoczeń, zniesmaczeń, zadziwień, rozczarowań i twórczych inspiracji.

Swoim zwyczajem zaginam rogi tej inicjacyjno-finałowej opowieści:

Róż, zielonakawa pistacja, spłowiały piernikowy brąz i kremowy budyń ułożone w wykusze, fryzy, gzymsy i odęte, osiadłe balkony. (14)

Od dawna wydaje mi się, że jedyną wartą opisu rzeczą jest światło, jego odmiany i jego wieczność. (17)

[...] ułomność naszego wzroku, który żeby coś dostrzec, musi na coś patrzyć. (20)

[...] całkowite barbarzyństwo formy z absolutną czułością treści [...] (20)

To jedno słowo w zetknięciu z jej ciałem odwróciło się na nice, zmieniło we własne zaprzeczenie, by na zawsze zachwiać we mnie wiarę w jednoznaczność. (36-37)

Narobiłam Wam apetytu?

A jeszcze opis wiejskiej potańcówki.
I  chwil przed halnym.
I tyle innych rewelacyjnych zapisków Galernika Wrażliwości.

Jedźcie do Dukli.
Chociażby palcem po mapie.
Po książce.

1 komentarz:

  1. Zapraszam do zabawy
    http://dusza-ksiazki.blogspot.com/2012/11/liebster-blog.html

    OdpowiedzUsuń

Pokrytykowałbyś trochę...:) Zapraszam

AddThis