Jonasz
I nagotował Pan rybę wielką
żeby połknęła Jonasza
Jonasz syn Ammitaja
uciekając od niebezpiecznej misji
wsiadł na okręt płynący
z Joppen do Tarszisz
potem były rzeczy wiadome
wiatr wielki burza
załoga wyrzuca Jonasza w głębokości
morze staje od burzenia swego
nadpływa przewidziana ryba
trzy dni i trzy noce
modli się Jonasz w brzuchu ryby
która wyrzuca go w końcu
na suchą ziemię
współczesny Jonasz
idzie jak kamień w wodę
jeśli trafi na wieloryba
nie ma czasu westchnąć
uratowany
postępuje chytrzej
niż biblijny kolega
drugi raz nie podejmuje się
niebezpiecznej misji
zapuszcza brodę
i z daleka od morza
z daleka od Niniwy
pod fałszywym nazwiskiem
handluje bydłem i antykami
agenci Lewiatana
dają się przekupić
nie mają zmysłu losu
są urzędnikami przypadku
w schludnym szpitalu
umiera Jonasz na raka
sam dobrze nie wiedząc
kim właściwie był
parabola
przyłożona do głowy jego
gaśnie
i balsam przypowieści
nie ima się jego ciała
Zanim podejmiesz próbę interpretacji wiersza Herberta przypomnij sobie, co o Jonaszu mówi Pismo Święte Starego Testamentu. (Jon 1, 1-16; Jon 2, 1-11)
1 Pan
skierował do Jonasza, syna Amittaja, te słowa: 2 «Wstań,
idź do Niniwy- wielkiego miasta - i upomnij ją, albowiem nieprawość jej dotarła
przed moje oblicze». 3 A Jonasz wstał, aby
uciec do Tarszisz przed Panem. Zszedł do Jafy, znalazł okręt płynący do
Tarszisz, uiścił należną opłatę i wsiadł na niego, by udać się nim do Tarszisz,
daleko od Pana. 4 Ale Pan zesłał na morze
gwałtowny wiatr, i powstała wielka burza na morzu, tak że okrętowi groziło
rozbicie. 5 Przerazili się więc
żeglarze i każdy wołał do swego bóstwa; rzucili w morze ładunek, który był na
okręcie, by uczynić go lżejszym. Jonasz zaś zszedł w głąb wnętrza okrętu,
położył się i twardo zasnął. 6 Przystąpił
więc do niego dowódca żeglarzy i rzekł mu: «Dlaczego ty śpisz? Wstań, wołaj do
Boga twego, może wspomni Bóg na nas i nie zginiemy». 7 Mówili
też [żeglarze] jeden do drugiego: «Chodźcie, rzućmy losy, a dowiemy się, z
powodu kogo to właśnie nieszczęście [spadło] na nas». I rzucili losy, a los
padł na Jonasza. 8 Rzekli więc do niego:
«Powiedzże nam, <z jakiego powodu ta klęska przyszła na nas?>Jaki jest
twój zawód? Skąd pochodzisz? Jaki jest twój kraj? Z którego jesteś narodu?» 9 A on im odpowiedział: «Jestem
Hebrajczykiem i czczę Pana, Boga nieba, który stworzył morze i ląd». 10 Wtedy wielki strach zdjął
mężów i rzekli do niego: «Dlaczego to uczyniłeś?» - albowiem wiedzieli mężowie,
że on ucieka przed Panem, bo im to powiedział. 11 I
zapytali go: «Co powinniśmy ci uczynić, aby morze przestało się burzyć dokoła
nas?» Fale bowiem w dalszym ciągu się podnosiły. 12 Odpowiedział
im: «Weźcie mnie i rzućcie w morze, a przestaną się burzyć wody przeciw wam,
ponieważ wiem, że z mojego powodu tak wielka burza powstała przeciw wam». 13 Ludzie ci starali się,
wiosłując, zawrócić ku lądowi, ale nie mogli, bo morze coraz silniej burzyło
się przeciw nim. 14 Wołali więc do Pana i
mówili: «O Panie, prosimy, nie dozwól nam zginąć ze względu na życie tego
człowieka i nie obciążaj nas odpowiedzialnością za krew niewinną, albowiem Ty
jesteś Pan, jak Ci się podoba, tak czynisz». 15 I
wzięli Jonasza, i wrzucili go w morze, a ono przestało się srożyć. 16 Ogarnęła
wtedy tych ludzi bojaźń przed Panem. Złożyli Panu ofiarę i uczynili śluby.
1 Pan
zesłał wielką rybę, aby połknęła Jonasza. I był Jonasz we wnętrznościach ryby
trzy dni i trzy noce. 2 Z wnętrzności ryby modlił się
Jonasz do swego Pana Boga. 3 I mówił: «W utrapieniu
moim wołałem do Pana, a On mi odpowiedział. Z głębokości Szeolu wzywałem pomocy, a Ty usłyszałeś mój
głos. 4 Rzuciłeś mnie na głębię, we wnętrze morza, i nurt
mnie ogarnął. Wszystkie Twe morskie bałwany i fale Twoje przeszły nade mną. 5 Rzekłem
do Ciebie: Wygnany daleko od oczu Twoich, <jakże choć tyle osiągnę, by
móc> wejrzeć na Twój święty przybytek? 6 Wody
objęły mnie zewsząd, aż po gardło, ocean mnie otoczył, sitowie okoliło mi
głowę. 7 Do posad gór zstąpiłem, zawory ziemi zostały poza
mną na zawsze. Ale Ty wyprowadziłeś życie moje z przepaści, Panie, mój Boże! 8 Gdy
gasło we mnie życie, wspomniałem na Pana, a modlitwa moja dotarła do Ciebie, do
Twego świętego przybytku. 9 Czciciele próżnych
marności opuszczają Łaskawego dla nich. 10 Ale
ja złożę Tobie ofiarę, z głośnym dziękczynieniem. Spełnię to, co ślubowałem.
Zbawienie jest u Pana». 11 Pan nakazał rybie i
wyrzuciła Jonasza na ląd.
Przypowieść
(parabola) – utwór narracyjny, w którym
opowiedziana jest historia ważna nie sama przez się, ale jako ilustracja
pewnych ogólnych prawideł ludzkiego losu. Właściwe rozumienie przypowieści
wymaga przejścia od dosłownego znaczenia jej fabuły do ukrytego sensu
alegorycznego lub moralnego.
/W oparciu o: M. Głowiński, T. Kostkiewiczowa, A.
Okopień-Sławińska, J. Sławiński, Podręczny
słownik terminów literackich, Warszawa 1993/
1.Czy Jonasz Biblijny i Jonasz współczesny to
ten sam człowiek? Zapisz w punktach informacje mogące stanowić podstawę/plan
charakterystyki obu postaci.
2. Biblijny Jonasz uciekał przed
przeznaczeniem, ale kiedy ręka Pańska go dotknęła – skapitulował. Postanowił
nie walczyć z Bogiem, ale potraktować to, co mu się przytrafiło jako szansę na
nowe, lepsze życie. Jonasz zgodził się na swój los. Współczesny Jonasz odrzuca
ingerencję Boga w swoje życie. Chce go przechytrzyć
Czy postawa
współczesnego Jonasza jest konsekwentna? Skoro ucieka przed Bogiem, to znaczy,
że jednak wierzy w jego istnienie... Spróbuj przenieść rozważania o Jonaszu na
poziom bardziej ogólny: co zebrane wyżej informacje mówią Ci o kondycji
duchowej współczesnego człowieka? Spróbuj zabawić się w Test
niedokończonych zdań:
·
Człowiek współczesny myśli, że wszystko zależy
od niego, ale .....
·
Człowiek współczesny mówi, że Boga nie ma, ale jak trwoga to do Boga, co oznacza, że
.....
·
Człowiek współczesny nie lubi podejmować ryzyka,
jeśli nie jest pewien zysków i dlatego .....
· Człowiek współczesny rozumuje jak małe dziecko –
jeśli ktoś nie widzi, że robię źle, to mogę tak postępować, co oznacza, że .....
· Człowiek współczesny nie lubi się wyróżniać,
traci indywidualne rysy, boi się być INNY i dlatego .....
· Człowiek współczesny boi się konfrontacji z
chorobą, niepełnosprawnością, śmiercią; chce być zawsze młody, zdrowy i bogaty,
stąd jego .....
3.
Zastanów się dłużej nad możliwymi interpretacjami strofy (całostki
semantycznej) szóstej:
agenci Lewiatana
dają się przekupić
nie mają zmysłu losu
są urzędnikami przypadku
dają się przekupić
nie mają zmysłu losu
są urzędnikami przypadku
Pomogą
Ci poniższa definicja i ilustracja:
Lewiatan – nazwa legendarnego potwora morskiego, w Biblii często
oznaczająca zło, węża morskiego, wieloryba, krokodyla (Izajasz, 27,1; Hiob,
41), a nawet wielki okręt (Psalm 103, 25-6); przenośnie: rzecz, istota
monstrualnie ogromna, kolosalna.
/W oparciu o: S. Kopaliński, Słownik mitów i tradycji kultury, Warszawa 2007/
Kim mogą być we współczesnym świecie agenci
Lewiatana? Spróbuj nazwać ich możliwie precyzyjnie, np.: dealerzy
narkotyków.
Kto może ścigać współczesnego Jonasza?
Nie bez powodu układy przestępcze nazywa się często ośmiornicami - ich macki sięgają daleko...W jakie obszary życia
zapuszcza swoje macki Lewiatan?
4. Spróbuj zbudować własną definicję:
Zmysł losu – poczucie, że
..................................................
5. Co myślisz o wykorzystaniu eufonicznych właściwości omawianego
fragmentu? Słowo parabola brzmi
prawie jak aureola. O ile biblijny
Jonasz mógł z racji swojego zachowania chodzić w nimbie świętego, o tyle Jonasz
współczesny swoją świętość odrzuca.
Narysuj sylwetkę człowieka i nad jego głową aureolę ze słów, na którą składać się będą nazwy wartości wyznawane przez współczesnego Jonasza. Czy to dobra droga do
świętości?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Pokrytykowałbyś trochę...:) Zapraszam